Lukrowane Igrzyska

Read Time:3 Minute, 21 Second

Przy okazji ceremonii otwarcia XXIV Zimowych Igrzysk w Pekinie, dziwnym trafem przypomniała mi się homilia metropolity częstochowskiego, arcybiskupa Wacława Depo, którą wygłosił podczas Eucharystii celebrowanej w 2021 r. w uroczystość Wniebowzięcia NMP na Jasnej Górze. Arcybiskup krytycznie odniósł się wówczas do pewnego elementu ceremonii otwarcia letniej olimpiady w Tokio. Podczas otwarcia letnich igrzysk gospodarze imprezy wykorzystali piosenkę Johna Lennona „Imagine”. Odnosząc się do tego faktu, arcybiskup Depo powiedział: „W tekście słyszymy o wizji utopijnego lepszego świata bez nieba, piekła, bez religii, bez Ojczyzny i jakiegokolwiek prawa własności”. Metropolita częstochowski dodał przy tym, że we wspomnianej wizji Lennona, wszyscy ludzie „żyją w jakimś utopijnym pokoju, jak bracia i siostry”. Komentując natomiast sam aspekt wniebowzięcia NMP, arcybiskup podkreślił, że „człowiek może odkryć i potwierdzać prawdziwą wartość życia, jego sens jedynie w Bogu”. W tym kontekście wskazując na Matkę Bożą powiedział, że: „Maryja, Jej radość i wdzięczność wobec Boga, wyrażają nadzieję płynącą od Chrystusa, zaś program „Imagine” to podróbka złudnej i naiwnej nadziei, nie uwzględniającej realnej siły zła. Komu zaufamy? Pokornej Maryi z Nazaretu czy słodko trującej utopii Lennona?”

Przypomnijmy sobie, jak zareagowali na homilię metropolity częstochowskiego lewicowi komentatorzy, czy też „miłośnicy” Kościoła. Ich reakcja była zasadniczo jednoznaczna, wściekłość, kontestacja, grillowanie tematu w mediach społecznościowych idące w parze z wyśmianiem zaistniałej sytuacji. Był nawet protest dziewięciu osób pod częstochowską kurią, podczas którego nieobecnemu w domu arcybiskupowi włączono utwór „Imagin”. W proteście uczestniczyli lewicowi aktywiści, redaktorzy wiadomej stacji telewizyjnej i pewnej „obiektywnej” gazety. Szkoda, że tak światli ludzie nie doczytali tego, co sam autor „Imagin” mówił na temat swojego utworu.

Otóż nie kto inny, ale sam John Lennon, o wydanej przez siebie w 1971 r. balladzie rockowej „Imagin” twierdził, że zawiera w sobie cechy antyreligijne, antynacjonalistyczne i antykapitalistyczne. Jak widać mamy w tym przypadku do czynienia z jawnie komunistyczną inspiracją i narracją. Zresztą żeby być uczciwym oddam głos samemu Lennonowi. Wsłuchajmy się w jego wykładnię „Imagin”. W końcu sam najlepiej wiedział o czym pisał. I tak Lennon o kwestii poszukiwania inspiracji dla „Imagin” mówił: „To właściwie manifest komunistyczny, chociaż nie jestem komunistą i nie należę do żadnego ruchu. „Imagine” jest tym samym co piosenki „Working Class Hero” „Mother” czy „God” z pierwszej płyty, która była dla ludzi zbyt realistyczna, więc jej nie kupowali. Zakazano jej w radiu”. Muzyk dodał przy tym, że: „Imagine” zawiera dokładnie ten sam przekaz (co Manifest Komunistyczny), tylko pokryty lukrem. I niemal wszędzie jest przebojem: ta antyreligijna, antynacjonalistyczna, nonkonformistyczna i antykapitalistyczna piosenka… Lukier sprawia, że jest akceptowalna. Zrozumiałem jak muszę postępować”.

Zauważmy, że wydany drukiem w lutym 1848 roku i sygnowany przez Karola Maksa i Fryderyka Engelsa „Manifest Partii Komunistycznej”, stał się flagowym programem Związku Komunistów. W manifeście zapowiedziano zniesienie własności prywatnej, a prawo, moralność oraz religię uznano za „przesądy burżuazyjne, za którymi kryją się określone interesy burżuazji”. Identycznie rzecz miała się z kwestią przekształcenia państwa. Komuniści proponowali internacjonalistyczną przebudowę kraju w jedynie słuszny zarządzany pod dyktando zasad marksistowskich konglomerat, który należy wyzuć całkowicie z własności prywatnej. Zatem mieści się w nim wszystko to, co wymarzył sobie i wyśpiewał Lennon.

Bez wątpienia Lennon w pokrytym lukrem „Imagine” aplikuje nam wartości wyrastające z „Manifestu Komunistycznego”. Były członek The Beatles oferując nam utopijną wizję świata pozbawionego piekła, państwowości, religijności i własności prywatnej. W tym wyimaginowanym świecie wszyscy mają podobno szansę stać się braćmi, pod warunkiem, że będą żyć jedynie obecną chwilą. Przypomnijmy sobie, że już przed Lennonem taką wizję utopijnej rzeczywistości zafundowali światu Marks z Engelsem, a w praktyce urzeczywistnił Włodzimierz Lenin w Rosji. Dziś taką wizję świata proponują chińscy komuniści, którzy w trakcie ceremonii otwarcia zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie odtwarzając utwór Johna Lennona „Imagine”, opowiedzieli o pragnieniach stworzenia nowego świata nie tylko sportowcom. Przypadek? Nie sądzę.

Mam jednak nadzieję, że na lewej stronie sceny politycznej dostrzeżony zostanie fakt, czyim dziełem w rzeczywistości posiłkował się Lennon tworząc „Imagin”, zanim kolejny raz pewni lewicowi aktywiści, czy „bezstronni” dziennikarze, wybiorą się z magnetofonem na protest pod częstochowską kurię, by posłuchać „Imagin” Lennona lub „Międzynarodówki”. W końcu chodzi o pokrycie lukrem antyreligijności, antynacjonalizmu i antykapitalizmu za pomocą piosenki.

Artur Dąbrowski

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Synodalne aberracje w Niemczech
Next post Do więzienia za ochronę życia.