Modlitwa przy relikwiach św. Jose w Kłobucku rozpoczęta.

Read Time:3 Minute, 23 Second

Dziś, 8 maja o godzinie 10.00. podczas Mszy św. w kościele Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Kłobucku miało miejsce uroczyste wprowadzenie relikwii św. Jose Sancheza del Rio. Dwie godziny wcześniej, podczas Eucharystii o godz. 8.00, mieszkańcy Kłobucka modlili się przez wstawiennictwo młodego meksykańskiego męczennika. Tuż po zakończeniu Mszy św. miało miejsce nabożeństwo majowe, podczas którego ks. proboszcz Grzegorz Banasiak zapoznał wiernych z osobą św. Jose Sanchezie del Rio.

Uroczyste wprowadzenie relikwii miało miejsce na Mszy św. z udziałem dzieci o godz. 10.00. W trakcie homilii ks. proboszcz odnosząc się do prześladowań chrześcijan na przestrzeni dziejów Kościoła zaznaczył, że ich nasilenie miało miejsce w XX w. Do wydarzeń niosących terror religijny w XX w. ks. Banasiak zaliczył rewolucję bolszewicką w Rosji, wraz z jej następstwami w krajach Europy Wschodniej, wojnę domową w Hiszpanii oraz wydarzenia w Meksyku w latach 1926 – 1929. „Te ostatnie wspominamy dziś przeżywając w naszej parafii nawiedzenie relikwii św. Jose Sancheza del Rio” – stwierdził ks. Banasiak. Duchowny w kazaniu zaznaczył wyraźnie, że „już na początku XX w. rządy Meksyku objęli ludzie związani z masonerią, którzy w sposób drastyczny zaczęli ograniczać wolność religijną. Konstytucja, którą wprowadzili w 1917 r. zawierała wiele znamion ograniczających życie i funkcjonowaniu Kościoła”.

Proboszcz parafii przypomniał, że w odpowiedzi na liczne zbrodnie dokonywane przez reżim Callesa na przedstawicielach duchowieństwa oraz laikatu, z początkiem sierpnia 1926 r. wybucha w Mesyku powstanie, które znamy pod nazwą Cristiady. Nazwa wywodzi się od słowa „cristeros” – „chrystusowcy”, „wojownicy Chrystusa”. Cristeros na swoich sztandarach, obok wizerunku Matki Bożej z Gwadelupe, umieścili hasło: „Viva Christo Rey”, co tłumaczy się jako: „Niech żyje Chrystus Król”. Z tym hasłem na ustach wielu Chrystusowców – Cristeros, odchodziło z tego świata. „Jednym z nich był właśnie św. Jose Sanchez del Rio – młody wspaniały bohater z zachodniej części Meksyku.

Ks. Grzegorz zwrócił uwagę na fakt, że Jose był chłopcem religijnym. Dlatego jak stwierdził
– „Trudno mu było przyjąć i zaakceptować fakt, że wszystkie świątynie muszą zostać pozamykane, że nie można będzie chrzcić dzieci. Najbardziej jednak bolał go fakt, że księża z tego tytułu tylko, że są kapłanami, muszą się ukrywać i sprawować Eucharystię po kryjomu, a pochwyceni na liturgii, przypłacali to własnym życiem”. Jose nie godził się z faktem, że bycie chrześcijaninem zostało zakazane ustawą, dlatego zapragnął wziąć udział w powstaniu. „Nawet wówczas, kiedy podczas jednej z potyczek został schwytany i był torturowany, nie wyparł się wiary. Nie wyparł się wiary w Chrystusa, nawet w trakcie bestialskiego zdzierania skóry ze stóp. Wyznał swą wiarę w Zbawiciela dając o Nim świadectwo podczas marszu na miejsce kaźni na cmentarzu, gdzie bestialsko został zamordowany. Skonał z okrzykiem „Niech żyje Chrystus Król!”, konkludował duchowny.

„Fakt, że to właśnie dzieci przygotowujące się do Pierwszej Komunii Świętej, w stylowych strojach z Meksyku procesyjnie poniosły relikwie św. Jose, wywołał zdumienie wśród uczestników Eucharystii. Dzieci, młodzież i dorośli mieli doskonałą okazję do wysłuchania homilii wygłoszonej przez ks. proboszcza Grzegorza, który zapoznał wiernych z męstwem młodego męczennika”, mówi Katarzyna Dąbrowska. Zaznacza przy tym, że -„Plan peregrynacji, modlitwa do świętego i jego wstawiennictwo, poruszy wiele serc w parafii i przebudzi na na nowo wiarę, którą tak jak Jose będziemy potwierdzać w codziennym życiem, wierni wezwaniu: „Viva Christo Rei!”, mówi Katarzyna Dąbrowska.

Na zakończenie Eucharystii ks. Banasiak podziękował redakcji „Naszego Dziennika”, za umożliwienie modlitwy przy relikwiach meksykańskiego męczennika. Wyrazy wdzięczności skierował również do Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej, która koordynuje peregrynację relikwii na terenie archidiecezji. Po Mszy św. miała miejsce adoracja relikwii oraz liczna sesja zdjęciowa ze św. Jose, oczywiście we wspaniałych meksykańskich strojach.

Artur Dąbrowski