Matrix z apostazję w tle w niemieckim Kościele

Read Time:4 Minute, 49 Second

„Chcę otwartego kościoła. Kościół, który obejmuje wszystkich, którzy chcą podążać ścieżką Jezusa”, te słowa w marcu bieżącego wypowiedział arcybiskup Monachium i Fryzyngi kardynał Reinhard Marx przewodnicząc niedzielnej Eucharystii w parafii św. Pawła, którą sprawował z okazji 20-lecia monachijskiej społeczności queer. Kardynał odpowiedział w ten spsób zaproszenie od monachijskiego środowiska queer, które od marca 2002 roku organizuje raz w miesiącu nabożeństwo dla osób queer (od lat 90. XX w. termin znamionujący społeczność LGBTQ) i ich znajomych. W swoim kazaniu kardynał podkreślił m.in., że przepowiadanie Jezusa Królestwie o Królestwie Bożym jest w rzeczywistości „głoszeniem włączającym”. Kardynał uznał, że Jezus w tym miejscu zwraca się w szczególny sposób przeciwko tym, którzy wykluczają innych i dokładnie określają, kto ma należy, a kto nie należy do Chrystusa. Tymczasem Zbawiciel „chciałby zaprosić wszystkich z prymatem miłości!”

Źródło zdjęcia: Robert Kiderle Facebook Erzbistum München und Freising

„Królestwo Boże polega na odkryciu, że Bóg jest Miłością – we wszystkich jej wymiarach”, kontynuował kardynał Marx. Dodał przy tym, że odkrycie to obejmuje również wymiar seksualny. „Wszystkie relacje międzyludzkie muszą charakteryzować się prymatem miłości. Wtedy stają się akceptowane przez Boga”. Według kardynała Marxa, przypomnijmy sobie – członka Rady Kardynałów doradzającej papieżowi Franciszkowi – jest to przesłanie, które zawsze musi być jasne. Dlatego dokonywanie rozróżnień w tej materii, jest powodem dokonywania wykluczeń, które sprawia, że „myślimy, iż możemy ukierunkować i dokładnie określić, kiedy dwoje ludzi mówi: „Kocham cię”. W kwestii drogi synodalnej w Niemczech, w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” powiedział m.in., że „Dużo by się już zmieniło, gdyby ten męski świat został przełamany”. W opinii kardynała Reinharda Marxa, Kościół synodalny jest wspólnotą, „Kościołem otwartym, uczeniem się i nieustannym wyruszaniem na nowo w wierze, w poszukiwaniu „Bożych możliwości” i „w kwestii tego, co mamy do powiedzenia o seksualności i o relacjach międzyludzkich”. Jak widać seksualność i miłość bez tzw. wykluczania, to ścieżki, którymi prowadzi się wiernych na drogę synodalną.

Przypomnę również, że w jednym z wywiadów dla włoskiego dziennika „La Stampa”, kardynał Marx poza krytyką postawy Jana Pawła II odnośnie braku możliwości ordynowania kobiet na prezbiterów, podważał otwarcie kwestie związane z funkcjonowaniem celibatu w Kościele. Purpurat nie omieszkał stwierdzić również, że Kościół powinien w końcu zrozumieć i uznać fakt, że akt seksualny nie ma na celu przede wszystkim prokreacji, ale wyrażanie miłości i budowanie relacji między partnerami. „Seksualność, którą podarował nam Bóg, jest częścią osoby. Nie może być ona asymetryczna. Partnerzy muszą być na tym samym poziomie, także dlatego, że seksualność, jak mówi II Sobór Watykański, nie jest tylko dla prokreacji. Długo panowała konwencja, jakoby tak było, ale dzisiaj już nie, bo jesteśmy istotami ludzkimi, a nie zwierzętami. Seksualność jest częścią związku, wyraża uczucie. Trzeba ją mierzyć miarą miłości, która rodzi się między ludźmi. Seks jest sposobem okazywania miłości. Nie jest automatycznie grzechem, ale ma formę akceptacji bycia innym. To jest moralność”, stwierdził niemiecki purpurat.

Karl Durgner https://twitter.com/

Dopytywany przez dziennikarzy o kwestie związków osób tej samej płci kardynał wskazał, że pary jednopłciowe powinny mieć możliwość pobłogosławienia w Kościele. „Punktem centralnym pary, homoseksualnej czy też nie, nie jest seks: jest [nim] wola wspólnego przeżywania życia, miłość, wzajemne zaufanie, wierność aż do śmierci. Dlatego nie mogę powiedzieć, że to wszystko jest grzechem” – stwierdził arcybiskup Monachium i Fryzyngi. Kardynał pochwalił się również dziennikarzom, że w marcu bieżącego roku uczestniczył w Eucharystii celebrowanej specjalnie dla monachijskich środowisk LGBTQ+. W ten sposób, jak zaznaczył, chciał dać znak tej społeczności, że również ona jest częścią Kościoła katolickiego. „Orientacja seksualna nie może i nie powinna nieść ze sobą wykluczenia z Kościoła. To nie jest możliwe! Także pary homoseksualne przeżywają swój związek z miłością” – stwierdził kard. Marx.

Nie bez echa pozostała również sprawa słynnej fotografii przy pomniku Karola Marksa, którą przy okazji 200-lecia urodzin Karola Marksa, zrobił sobie kardynał. Zresztą sam z pietyzmem swojego czasu odnosił się do twórcy „Kapitału”. W jednym z wywiadów stwierdził, że „Manifest komunistyczny” Karola Marksa nie tylko „zrobił na nim wrażenie”. Purpurat podkreślił również walory językowe niniejszego dzieła, które przypomnijmy, zawiera w sobie postulat zniesienia instytucji rodziny. Ponadto, sam przekaz o kardynale, który fotografując się na tle pomnika podarowanego przez komunistyczne władze Chin, wygląda słabo. Chrześcijanin, katolik, kapłan, biskup, kardynał inspirujący się pismami Marksa, ojca ideologii, która przyniosła ze sobą miliony ofiar śmiertelnych na całym świecie, to po prostu czysta hipokryzja. Nic dziwnego, że komentatorzy życia religijnego w Niemczech po licznych ekscesach kardynała Marxa sugerowali wiernym, że może czas opuścić tak zarządzany Kościół katolicki, zamiast płacić na niego co miesiąc podatki.

„Mądrość nie polega na sprycie, ale na umiejętności obstawania przy prawdach oczywistych. Ten przetrwa, kto wybrał świadczenie prawdom oczywistym. Kto wybrał chwilową iluzję, by na niej zarobić, ten przeminie wraz z iluzją”.

ks. prof. józef tischner

Jak widać Efekt Marxa, dodajmy kardynała Marxa jest aż nadto widoczny. Kardynał chadzający na nabożeństwa LGBTQ+, pragnący błogosławieństw par homoseksualnych w Kościele, nie dostrzega jednej kluczowej sprawy. Otóż Kościół katolicki w Niemczech zanotował w ubiegłym roku rekordową liczbę apostazji. W 2021 r. z Kościoła w Niemczech wystąpiło prawie 360 tys. osób, czyli o 86 567 więcej niż w dotychczas rekordowym roku 2019. Co na ten temat w wywiadach mówi kardynał Marx? Po prostu nic. Nie widzi tego problemu.

Zawsze należy wsłuchiwać się w treść Ewangelii wyjaśnianej w świetle Świętej i niezmiennej Tradycji. Tego chyba nie trzeba tłumaczyć kardynałowi. Słowa Jezusa są prawdą i życiem, które przekonują nas, że lepiej podążać za Ewangelią niż tymczasową modą inspirowaną Marksem, Karolem Marksem. Poddanie się dyktatowi „poprawności politycznej”, nie przysporzy wiernych Kościołowi w Niemczech. W końcu to nie iluzja, ale prawda wyzwala człowieka. Szkoda, że jednak, że niemiecki purpurat nie bardzo zdaje sobie z tego sprawę. Bo przecież „Mądrość nie polega na sprycie, ale na umiejętności obstawania przy prawdach oczywistych. Ten przetrwa, kto wybrał świadczenie prawdom oczywistym. Kto wybrał chwilową iluzję, by na niej zarobić, ten przeminie wraz z iluzją”.

Artur Dąbrowski

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Inspiracje wakacyjne – Carlo Acutis
Next post 28 czerwca 2000 r. odszedł do Pana ks. prof. Józef Tischner