„Dyskryminacja katolików” – Polecamy wywiad z prezesem DIAK w „Naszym Dzienniku”
Zachęcamy Państwa do zapoznania się z dzisiejszym wydaniem (19.12.2022) „Naszego Dziennika”. W rozmowie z red. Rafałem Stefaniukiem, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej odnosi się do faktu przegłosowania przez członków Rady Miasta Częstochowy uchwały dyskryminującej nauczycieli religii, która de facto nie ma żadnej mocy sprawczej i pozostaje pewną formą apelu radnych Lewicy, którzy w nawiązaniu do „tradycji” swych poprzedników z PRL, odwracając uwagę od najważniejszych problemów miasta, skupili się na walce z religią.
Na tle komunizowanej Polski częstochowscy komuniści czynili wszystko, aby w budowaniu mentalności częstochowskiego człowieka sowieckiego nie stanęła religia. W tym celu podjęli bezpardonową walkę polegająca na wydaleniu lekcji religii ze szkół? W tej materii w duchowej stolicy Polski odegrali „Przodownicy Pracy Socjalistycznej”, którzy przełomie lat 50. i 60. wsławili się w usuwaniu religii ze szkół. Pod tym względem komuniści bili rekordy w skali całego kraju. Oczywiście taki stan rzeczy podyktowany był nie tyle specyficznym charakterem miasta, co obecnością w jego sercu sanktuarium Matki Bożej na Jasnej Górze.
Warto przypomnieć, że jeszcze na początku 1960 r. na terenie Częstochowy funkcjonowało 57 placówek oświatowych (szkoły podstawowe, średnie, zawodowe). Aż w 50 szkołach zaprzestano bezwzględnego nauczania religii. W pozostałych siedmiu szkołach nieliczna grupa uczniów uczęszczała na zajęcia z religii. Taki stan rzeczy stanowił ewenement na skalę Polski. W związku z tym faktem zagościła w Częstochowie nawet specjalna delegacja partyjna z centrali by zbadać fenomen tego zjawiska.
Okazało się, że pierwsze skrzypce w rugowaniu lekcji religii ze szkół odegrali nauczyciele. To właśnie oni przekonywali opinię społeczną oraz rodziców podczas zebrań, że wycofanie religii z procesu edukacyjnego stanowić musi priorytet. „Praca nauczycieli została właściwie zorganizowana przez aparat partyjny” – stwierdzili wówczas eksperci. Tym samym Częstochowa stanowiła wzorzec, symbol zaprowadzania laickości w systemie oświaty. Zaprzestano jej nauczania w 83 proc. szkół podstawowych. W pozostałych oddziałach funkcjonowała jedynie w nielicznych klasach. W roku szkolnym 1960/1961 lekcji religii nie nauczano w żadnej z częstochowskich szkół średnich. Epizod częstochowski władze partyjne określiły mianem trwałego osiągnięcia politycznego, wykraczającego „poza problem tylko nauczania religii w szkołach”.
Jak widać kontynuacja marksistowskiej tradycji trwa w Częstochowie w najlepsze. Lewicowi radni w materii dyskryminacji katolików „nie mają nic sobie do zarzucenia”. Niestety potrafią zrobić jedynie wielkie „show” tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Z całą pewnością we własnych domach zabiorą się również do ubierania choinki, a w wigilię z pewnością połamią się opłatkiem i dla nich wszystko będzie normalne.
Polecamy