Przyszłość Kościoła wyrośnie z tych, których korzenie są głębokie i którzy żyją czystą wiarą

Read Time:3 Minute, 45 Second

Jakże aktualnie brzmią dziś słowa z homilii Josepha Ratzingera z 1999 r., w której zaznaczył, że –„Kościół nie jest sklepem samoobsługowym, w którym każdy wybiera sobie to, co mu się podoba, co uzna za jeszcze pasujące do dzisiejszych czasów i do przyjęcia we własnym życiu”. Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary w latach 1981–2005 oraz były dziekan Kolegium Kardynalskiego (2002–2005), jako 265. papież w posynodalnej adhortacji „Verbum Domini” przypomniał nam również, że ostatecznie, jedynie -„żywa Tradycja Kościoła pozwala nam zrozumieć we właściwy sposób Pismo Święte”. A to właśnie Biblia, jak uczył papież Ratzinger –„Nie jest supermarketem, z którego można wybrać kilka towarów, które się nam spodobają, a resztę odrzucić, ale jest objawieniem się Boga, przez które wskazuje On nam naszą drogę”. Taka wizja chrześcijaństwa pozostanie zawsze próbą tworzenia katolicyzmu według własnej koncepcji. Prawda w tej materii jest taka, że to my -„gubimy samą jego istotę, która stanowi o tym, że warto być i trwać w Kościele”, jak pisał kardynał Ratzinger.

Od 21 do 24 lutego 2019 r., na zaproszenie Franciszka, przewodniczący wszystkich konferencji biskupów świata przybyli do Watykanu, w celu przedyskutowania zagadnienia kryzysu wiary i kryzysu Kościoła, który odczuwa się na całym świecie. W międzyczasie amerykańska stacja EWTN opublikowała angielską wersję listu autorstwa Benedykta XVI, w którym papież senior w sposób obszerny przedstawił przyczyny kryzysu, jaki dotknął Kościół. „Tak, w Kościele jest grzech i zło. Ale także dzisiaj jest święty Kościół, który jest niezniszczalny. Także dzisiaj jest wielu ludzi, którzy pokornie wierzą, cierpią i kochają, w których ukazuje się nam prawdziwy Bóg, kochający Bóg” – pisał wówczas papież emeryt Benedykt XVI w tekście noszącym tytuł „Kościół a skandal wykorzystywania seksualnego”, który opublikowano 11 kwietnia 2019 r. na łamach niemieckiego pisma „Klerusblatt”.

Zanim nakreślimy dalszą, przyszłą wizję Kościoła zanurzonego w epicentrum kryzysu, warto przytoczyć w tym miejscu koncepcję 42-letniego wówczas ks. Josepha Ratzingera, któremu zadano pytanie o to, jak będzie wyglądać Kościół przyszłości. Odpowiedź współpracownika prawdy, jakim bez wątpienia był Joseph Ratzinger, daje dużo do myślenia. Przyszły papież w 1969 r. w niemieckiej rozgłośni radiowej mówił tak: –„Przyszłość Kościoła może wyrosnąć i wyrośnie z tych, których korzenie są głębokie i którzy żyją z czystej pełni swojej wiary„. Niestety, przyszłość Kościoła nigdy nie wyrośnie z tych, którzy jak zauważył ks. Ratzinger: –„Dostosowują się jedynie do mijającej chwili ani z tych, którzy tylko krytykują innych i zakładają, że sami są nieomylnymi prętami mierniczymi; nie wyrośnie z tych, którzy podejmują łatwiejszą drogę, którzy unikają pasji wiary, twierdząc, że wszystko co stawia im wymagania, co ich uraża i zmusza ich do poświęcenia siebie jest nieprawdziwe i nieaktualne, despotyczne i legalistyczne„.

W opublikowanym przez emerytowanego papieża Benedykta w dniu 11 kwietnia 2019 r. tekście odnajdujemy podpowiedź, na temat tego, w jaki sposób Kościół powinien zmierzyć się z kryzysem, który trawi jego wnętrze. Pierwsze zadanie w tej materii musi wypływać polegać ma na ponownym odkryciu życia w jedności z Bogiem. –„My sami musimy się przede wszystkim ponownie nauczyć uznawać Boga za fundament naszego życia, zamiast pomijać Go jak jakiś nierealny frazes” – podkreślił Benedykt XVI. Taki stan rzeczy pozwala zrozumieć fakt, że obecny stan kryzysu, który swoje apogeum osiągnął skandalach nadużyć seksualnych, ma w rzeczywistości swoje korzenie w odrzuceniu Tradycji na rzecz „nowocześnie pojmowanego Kościoła”, który jest infiltrowany przez idee zawarte w tezach i postulatach rewolucji seksualnej 1968 r.

Prawda jest taka, że -„Nie potrzeba nam Kościoła, który celebruje kult działania w modlitwach politycznych. To jest zupełnie zbędne” – pisał Joseph Ratzinger, ponieważ – „Z obecnego kryzysu wyłoni się Kościół jutra”. Rodzi się zatem pytanie o to, co musimy zrobić, by trwać i być w zasięgu „Kościoła jutra”? Odpowiedź papieża Benedykta jest aż nadto prosta: –„Musimy modlić się i pielęgnować bezinteresowność, wyrzeczenie, wierność, pobożność sakramentalną i życie skoncentrowane na Chrystusie”. W trawiącym naszą rzeczywistość, jak mawiał kardynał Ratzinger, „ubóstwie prawdy”, wieszczona wszędzie rezygnacja z prawdy, na rzecz „ucieczki w grupowy konformizm”, powoduje to, że nasze działanie apostolskie nie ma żadnych konkretnych efektów.

W tej perspektywie, przygotowując się do służby na rzecz Kościoła i w Kościele, trzeba być przekonanym o jednej kluczowej kwestii. Otóż każdy z nas, kto chce służyć Kościołowi, –„który złożony jest ze wspólnoty wiernych obdarzonych tą samą godnością ochrzczonych, lecz z różnymi charyzmatami, i upoważnionych do pełnienia różnych funkcji – trzeba go znać i kochać, i to nie w duchu modnych i przemijających nurtów myślowych czy ideologicznych, ale zgodnie z wolą Jezusa Chrystusa„. Kochanie Kościoła zgodnie z wolą Chrystusa w każdym położeniu przekonuje nas o tym, ż Kościół nie jest sklepem samoobsługowym, w którym wybieramy sobie to, co nam się podoba, lub co uznamy za słuszne.

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post W jedenastą rocznicę ingresu modlimy się za Księdza Arcybiskupa Wacława
Next post Spotkanie opłatkowe w Radomsku