Bluźniercy skazani – „Nasz Dziennik” komentuje wyrok sądu odnośnie profanacji

Read Time:4 Minute, 42 Second

W dzisiejszym wydaniu „Naszego Dziennika” (20.04.2023) red. Rafał Stefaniuk poinformował opinię publiczną o tym, że Sąd Rejonowy w Częstochowie skazał dwie kobiety za sprofanowanie wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. Sprawa dotyczy wydarzeń z tzw. marszu równości w Częstochowie, który odbył się 21 sierpnia 2021 r. Dwie kobiety: Magdalena W. i Kamila Ł., zostały oskarżone o znieważenia publicznego
wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej.

Jak dowiedział się „Nasz Dziennik”, Sąd Rejonowy w Częstochowie na posiedzeniu bez udziału stron uznał obie kobiety za winne stawianych im zarzutów. – Sąd uznał, że obie kobiety winne są zarzucanych im czynów – informuje „Nasz Dziennik” sędzia Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie. Jak dodaje, za popełniony czyn sąd wymierzył jednej z nich – Kamili Ł. – karę 5 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Druga z nich – Magdalena W. – została skazana na karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych po 20 zł. – Dodatkowo obie oskarżone zostały obciążone kosztami sądowymi na rzecz Skarbu Państwa. Z części z nich zostały jednak zwolnione – precyzuje sędzia. Sprawa miała miejsce tylko dlatego, że w obronie świętości stanęły osoby urażone działaniem Magdaleny W. i Kamili Ł. Do Prokuratury Rejonowej w Częstochowie wpłynęły doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez kobiety z tytułu naruszenia art. 196 Kodeksu karnego. Stanowi on, że „kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożyła Akcja Katolicka Archidiecezji Częstochowskiej. -Wyrok nakazowy sądu okręgowego odbieram za dobrą monetę. Biorąc pod uwagę to, jakie decyzje podejmował wymiar sprawiedliwości w ostatnich latach w przypadkach jawnego uderzania w uczucia katolików i aktów profanacji, jest to iskierka, która pozwala sądzić, że może coś jeszcze się zmieni – mówi „Naszemu Dziennikowi” dr Artur Dąbrowski, prezes częstochowskiej Akcji Katolickiej. Jak wyjaśnia, zdecydował się na złożenie zawiadomienia w tej sprawie, gdyż uderzanie w największe wartości dla katolików jest zachowaniem, które nie znajduje jakiegokolwiek usprawiedliwienia. – Obie kobiety świetnie zdawały sobie sprawę z tego, co robią. Pochód środowisk lgbt w Częstochowie odbywał się w 2021 r., a poprzedziła go długa publiczna debata o znieważaniu świętych wizerunków symboliką ideologów lgbt. One nie mogą powiedzieć, że nie znają granicy między sacrum a profanum. To – w naszej ocenie – było celowe działanie wymierzone w uczucia wszystkich ludzi wierzących – tłumaczy nasz rozmówca.

Agresja środowisk lgbt

Matka Boża w wizerunku częstochowskiej ikony stała się obiektem agresji środowisk lgbt oraz ich sympatyków. Powszechne stało się już dodawanie do jednego z najważniejszych obrazów dodatków jawnie uderzających w podstawy wiary ludzi wierzących. Matka Boża jest osobą wolną od zmazy grzechu. Sugerowanie, że akceptuje ona zachowania niezgodne z naturą, jest de facto podważeniem Jej świętości. – Jest to dla mnie bardzo bolesne, to jest wielki ból jako dla osoby wierzącej i dla całego środowiska, które reprezentuję. Dostajemy wiele informacji zwrotnych od katolików z Polski i ze świata. Wszystkich nas bardzo boli to, że wykorzystuje się wizerunek Pani Jasnogórskiej do promocji ideologii, do walki z Kościołem katolickim. Środowiska lgbt chcą być jak Bóg, decydować o tym, co jest grzechem, a co nie. Odbierają przy tym nam, ludziom wierzącym, prawo do własnych uczuć, życia wiarą. One zakładają, że nie należy się nam szacunek, że jesteśmy ludźmi drugiej kategorii. Bo do tego sprowadza się szydzenie z tego, co jest dla nas święte – wyjaśnia dr Artur Dąbrowski.

– Ten wyrok – chociaż jeszcze nieprawomocny – niewątpliwie jest absolutnie zgodny z odczuciami ludzi wierzących – mówi „Naszemu Dziennikowi” dr Krzysztof Kawęcki, politolog. Wściekłe ataki środowisk lgbt
na wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej przybrały na sile w ostatnich latach. Dotychczas sądy były bardzo pobłażliwe względem takich przestępstw. – Sprawa ochrony praw ludzi wierzących jest lekceważona przez wymiar sprawiedliwości. Na tego typu uderzanie w święte symbole nie zdecydował się nawet aparat represji PRL-u. Skazanie osób, które dopuszczają się tego rodzaju czynów, jest minimalnym oddaniem sprawiedliwości. Chociaż strat, które ponoszą ludzie wierzący w sytuacji obrażania Matki Bożej, nie można naprawić – uważa politolog.

Aktywistki lgbt zostały skazane w wyroku nakazowym. – To jest wyrok wydawany przez sąd bez udziału stron. Od takiego wyroku przysługuje sprzeciw, który mogą złożyć wszystkie strony. W przypadku jego zgłoszenia prawo jest tak uregulowane, że wyrok traci moc i wtedy sprawa jest rozpoznawana od początku i na zasadach ogólnych w sądzie rejonowym. A więc sprawa nie trafia do sądu odwoławczego – wyjaśnia sędzia Dominik Bogacz. Oskarżonemu i oskarżycielowi przysługuje prawo wniesienia sprzeciwu
do sądu, który wydał wyrok nakazowy, w terminie 7 dni. Jest on liczony od chwili doręczenia tego wyroku. – W tej chwili taki sprzeciw do nas nie dotarł. Ale wydaje się, że jest jeszcze na to za wcześnie – wskazuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Bronić świętości

Trudno zakładać, czy oskarżone nie odwołają się od wyroku. Niemniej, jak deklaruje dr Artur Dąbrowski, częstochowska Akcja Katolicka będzie nieprzerwanie dążyła do pociągnięcia sprawców profanacji do odpowiedzialności karnej. – Nie czerpiemy przyjemności z tego, że musimy kontaktować się z prokuraturą
i sądami w tej sprawie. Obowiązkiem ludzi wierzących jest stawanie w obronie tego, co święte i najważniejsze. Nie ma jakiegokolwiek powodu, dla którego można drwić z uczuć ludzi wierzących. Katolicy muszą się organizować i domagać się przestrzegania przysługujących nam praw – konstatuje dr Artur
Dąbrowski.

Prawo wśród wielu pełni funkcję odstraszającą i wychowującą. – Jeżeli sądy w Polsce będą dalej uniewinniać sprawców profanacji, to obawiam się, że w przyszłości będzie dochodziło do coraz to gorszych przestępstw – może nawet ocierających się o świętokradztwo. I gdy jedni masowo łamią prawo, to inni mogą ich naśladować. Tak psuje się państwo – zwraca uwagę dr Krzysztof Kawęcki. W jego ocenie mimo że jeszcze nie wiadomo, jaki ostateczny finał będzie miała ta sprawa, to w interesie całego społeczeństwa jest, aby sprawcy przestępstw byli karani.

Źródło: Red. Rafał Stefaniuk „Nasz Dziennik”

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post „Pogarda dla życia” – prezes DIAK w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”
Next post Aberracje „Wyborczej” rodzina międzygatunkowa – zamiast dziecka pies lub kot