29 sierpnia 1944 r. powstaŁ utwór Józefa Szczepańskiego “Czerwona zaraza”
W celu przybliżenia nam kondycji duchowej zdradzonego i sprzedanego na konferencji w Jałcie narodu polskiego zastanawiałem się nad tym, co przeżywali ludzie, którzy z jednej strony witali w Sowietach wyzwolicieli, a z drugiej, orientowali się dokładnie, że wolność ta została podarowana im przez kata, który w każdym momencie, będzie gotowy do zadania śmiertelnego ciosu.
W poszukiwaniu treści eksponujących stan kondycji duchowej naszego narodu, postanowiłem sięgnąć do myśli Benedykta XVI, który przypomniał mi o tym, że: „Teolog nie kochający sztuki, poezji, muzyki, natury, może być niebezpieczny. Ta bowiem ślepota i głuchota na piękno nie jest sprawą drugorzędną, lecz może wycisnąć piętno także na jego teologii”.
Skoro teolog ma być wrażliwy na piękno poezji, to właśnie na jej obszarze postanowiłem odszukać treści ukazujące stan ducha oddanego w Jałcie w ręce sowieckiego systemu Polski. Podporucznik Józef Andrzej Szczepański, „Ziutek”, powstaniec warszawski, żołnierz batalionu Parasol Armii Krajowej, w wierszu „Czerwona zaraza”, w pierwszej zwrotce ukazał chyba najlepiej stan umysłu Polaków, witających czerwonoarmistów:
„Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci, byś nam Kraj przedtem rozdarłwszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.
29 sierpnia 1944 r. data powstania ostatniego utwóru napisanego przez Józefa Szczepańskiego.(…)
Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu
zbydlęciałego pod twych rządów knutem czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem swego zalewu i haseł poszumu”.
Sowieci mieli świadomość, że większość polskiego społeczeństwa odnosi się do władzy komunistycznej w sposób wrogi i nieufny. W związku z tym, poplecznicy komunistów, zmuszeni byli rekrutować w swe szeregi ludzi z nizin społecznych oraz biedoty. Często wśród rekrutów trafiali się analfabeci oraz bezrolni chłopi.
Szczególną uwagę należy zwrócić na to, że Polacy w hierarchii władzy i administracji, zajmowali najniższe, dolne i szeregowe pozycje. „Wyższe stanowiska obejmowali dowódcy i funkcjonariusze sowieccy. Część z nich wcieliła się w rolę „zastępczych” Polaków, tzw. „Popów” (Pełniący Obowiązki Polaka). Jak zauważa Barbara Stanisławczyk, już w marcu 1945 r.: „Popi stanowili 53% wszystkich oficerów w „polskich” siłach zbrojnych. W grudniu 1945 r. 54 na 63 polskich generałów (czyli 86%) i 228 z 309 pułkowników (74%) stanowili oficerowie Armii Czerwonej. W sumie Sowieci stanowili ok 40 % „polskiego” korpusu oficerskiego”.
Artur Dąbrowski
Average Rating