Kilka cennych uwag prezesa DIAK w „Naszym Dzienniku”
Niedawno ośrodki naukowe z USA, Argentyny, Włoch, Niemiec i Holandii zaprezentowały badania, z których jednoznacznie wynika, że w prognozach demograficznych dotyczących czterech najbliższych dekad 97 proc. krajów posiadać będzie ujemny przyrost naturalny, który jest niezbędny do utrzymania stabilnej populacji. Młodych ludzi będzie znacznie mniej, całe społeczeństwa na skutek zjawiska określanego terminem „srebrne tsunami” zaczną się w szybkim tempie starzeć. Środowiska naukowe badając zjawisko spadku dzietności zwracają uwagę nie tylko na zmiany w obrębie struktury rodziny, ale wskazują jednoznacznie, że do roku 2095 liczba krewnych spadnie o 40 proc. Tym samym zmierzymy się ze zjawiskiem prowadzącym do posiadania mniejszych liczebnie rodzin oraz społeczeństwem posiadającym większą liczbę osób starszych.
Zachęcam Państwa do zapoznania się z artykułem sobotnio-niedzielnego wydania „Naszego Dziennika”, a zwłaszcza z artykułem redaktora Jacka Sądeja „Kurczące się rodziny”, w którym refleksją na temat zmieniającej się demografii podzielił się na łamach prasy dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej.
W opinii Artura Dąbrowskiego mamy do czynienia z aspektem jakościowym zmian demograficznych. W tej kwestii kluczową rolę odegrali lewicowi intelektualiści, którzy wsączyli w przestrzeń edukacji i prawa swoje idee, promujące aborcję, eutanazję, czy też różnorodne modele rodziny i style życia. Taki stan rzeczy nie tylko oswajał rządy z antydemograficzną polityką społeczną, ale przyczynił się do narzucenia dyktatury relatywizmu, która przyłożyła rękę do rozkładu tradycyjnej rodziny.
Chociaż trudno jeszcze jednoznacznie stwierdzić, jak będzie wyglądać rodzina przyszłości. To z pewnością możemy powiedzieć, że mniejsza liczba dzieci i większa liczba osób starszych w społeczeństwie, przyniesie zmiany na płaszczyźnie społecznej, ekonomicznej i gospodarczej. W tej materii każdy kraj musi odrobić niezwykle ważną lekcję i wyciągnąć wnioski.
Bardzo wysoce prawdopodobne jest również, że więzi rodzinne będą słabsze, a ludzie będą polegać bardziej na przyjaciołach i innych sieciach wsparcia społecznego niż na rodzinie. To może nas szokować. Dlatego ważną rolę do odegrania w tej materii ma Kościół, który dysponuje wieloma ciekawymi propozycjami w tej materii. Należy zatem obficie czerpać z magisterium kościoła i nie zatrzymywać się na teorii, ale wcielać słowo w czyn. Jedynie w ten sposób jesteśmy w stanie pokonać lewacką narrację o demografii, która doprowadziła ludzkość na skraj przepaści i każe jej skoczyć w dół, podkreśla dr Dąbrowski.
Życzę miłej i błogosławionej niedzieli oraz owocnej lektury
– Renata Olczyk, wiceprezes DIAK.
Average Rating