Nie można być cywilizowanym na dwa sposoby
Kiedy zabieramy się do lektury eseju Feliksa Konecznego zamieszczonego w zbiorowej pracy „Kultura i cywilizacja” z 1937 r., znajdujemy w nim bardzo niepokojące pytanie: „Kto ocali cywilizację chrześcijańską?”. Oczywiście krakowski twórca „teorii zderzenia cywilizacji”, udziela odpowiedzi na postawione wyżej pytanie. Jednak ze względu na zachęcenie Państwa do lektury książki, pozwolę sobie przemilczeć odpowiedź, której w tej materii sam autor udzielił.
Profesor Koneczny, zwraca uwagę na to, że: „każda cywilizacja dąży do ekspansji”. Podkreślał przy, że: „gdziekolwiek spotkają się ze sobą dwie cywilizacje, muszą ze sobą walczyć”. Dzisiejsza Europa funkcjonuje w oparciu o „lewicowe dogmaty”, zbierając żniwo polityki multikulturowej. Zapomniała kluczowej prawdzie, że społeczeństwo, w którym egzystują ze sobą odmienne aksjologie, skazane jest na podsycanie wzajemnych antagonizmów, które w konsekwencji doprowadzą do konfrontacji i wyparcia jednej z cywilizacji. W tej konfrontacji kultur zwycięstwo odniesie ta, której aksjologia osadzona będzie na bardziej prymitywnych wartościach. I dodatkowo nacechowana będzie wysokim poziomem ekspansywności.
Jest jeszcze jeden ważny aspekt multikulti. Od dawna odrealniona i oderwana od rzeczywistości część europejskich elit, bezproblemowo aprobowała na gruncie prawnym, zgoła odmienne aksjologie. Nawet dziś nie przestaje nas zadziwiać to, że nadający rytm życia wartościom europejskim politycy, lansując wszelkiego typu wartości, zwalczają jednocześnie na obszarze społeczno-kulturowym, wartości chrześcijańskie.
Widzimy wyraźnie, że starzejąca się Europa coraz bardziej egzystuje w oparach absurdalnej „politycznej poprawności”. Wyjaławiany z wartości chrześcijańskich Stary Kontynent, jest kształtowany pod dyktatem laicyzmu, sekularyzmu i wszechogarniającej nas „dyktatury relatywizmu”. Nawet zajadli przeciwnicy religii twierdzą, że to właśnie te elementy, są odpowiedzialne za przemodelowanie europejskiego społeczeństwa. Stanowiąca element lewicowego „marszu przez instytucje” ideologia multikulti sprzyja przybywającym na nasz kontynent muzułmanom.
Przybywających muzułmańskich emigrantów Europa stanowi przedsionek „dżannah” (raj). Oczywiście kluczowe pozostaje pytanie o cel przybycia tylu osobników płci męskiej do europejskiego ogrodu dżannah. Chyba najbardziej adekwatną odpowiedzią będzie sformułowanie, którego w 2006 roku, w wywiadzie dla telewizji Al-Dżazira, udzielił, Muammar al-Kaddafi: „Istnieją znaki, że Allah udzieli wielkiego zwycięstwa islamowi w Europie. Bez mieczy, bez karabinów, bez podbojów. Niepotrzebni są nam terroryści, nie potrzebni samobójcy. Pięćdziesiąt milionów muzułmanów [w Europie] przekształci ją w muzułmański kontynent w ciągu kilku dziesięcioleci”.
Jeżeli przeanalizujemy, powyższą wypowiedź, z punktu widzenia europejskiej demografii, to jedno wydaje się być pewne, że rację miał Feliks Koneczny twierdząc, że: „Nie ma większego absurdu, jak doktryna o upadaniu cywilizacji w skutek starości. Nigdy żadna cywilizacja nie musi zamierać ani umierać na uwiąd starczy, lecz w każdej chwili może się zatruć pomieszaniem cywilizacyjnym”.
Artur Dąbrowski
Average Rating