Polem walki jest kultura. Walka trwa
Główny strateg neomarksizmu, Herbert Marcuse, podkreślał często, że tradycyjny sposób przeprowadzania rewolucji należy uznać za przeżytek. Nowe czasy wymagają nowej strategii. Dlatego pisał: “To, co musimy przedsięwziąć, to jest typ przenikającej i rozproszonej dezintegracji systemu”. W rzeczywistości oznacza to nic innego, jak unicestwienie zachodniej cywilizacji wraz z jej fundamentalnymi instytucjami, przez które tradycyjne wartości przenikają w rzeczywistość.
W 1950 r. kolejny ideolog marksizmu kulturowego, Theodor Adorno publikuje najbardziej wpływową książkę szkoły frankfurckiej: “Osobowość autorytarna”. W poszukiwaniu źródeł wszelkich form zła publikacja Adorno bazując na teoriach Wilhelma Reicha i Ericha Fromma, odnajduje je w rodzinie chrześcijańskiej.
Poza rodziną, wszystkie instytucje kulturotwórcze cywilizacji Zachodu, stanowią, w rozumieniu niemieckich neomarksistów tworzą tzw. struktury autorytarne. Zresztą sam autorytet, w ich rozumieniu, uchodzi za najgroźniejszą przyczynę patologii społecznych. W tym kontekście jakiekolwiek formy szacunku, powoływanie się na autorytety, normy społeczne są niczym innym, jak skłonnościami faszystowskimi.
Wprowadzenie do terminologii socjologicznej narzędzia badawczego w postaci Skali F (Skłonności faszystowskie w osobowości człowieka) zaowocowało tym, że: “Zgodnie z przyjętą metodologią okazywanie szacunku dla tradycji, kultury, rodziców i jakichkolwiek autorytetów, uznanie hierarchii za warunek sprawnej organizacji, a norm społecznych za warunek skuteczności społeczeństwa są oznaką skłonności faszystowskich i podatności na psychopatologie”.
Tym samym odrzucanie norm, kontestacja tradycyjnych wartości zostały podane jak na tacy społeczeństwu pogrążającemu się coraz bardziej w neomarksistowskiej anarchii. Co więcej, skłonności do patologii, promowane są coraz częściej jako norma w zakresie zachowania zdrowia psychicznego.
Artur Dąbrowski
Average Rating