Polityka bez wartości
“Narodziliśmy się dla sprawiedliwości” powtarzał często retor i filozof rzymski Marcus Tullius Cicero. Przyjmując sprawiedliwość za naturalną predyspozycję natury ludzkiej zaszczepiał jej ideę i wypływające z niej wartości, w przestrzeni społecznej. Filozofa Cycerona na temat państwa, zawiera się w krótkiej i zasadniczej tezie: “Państwo w głównej mierze powinno opierać się na sprawiedliwości”.
Temat sprawiedliwości społecznej świetnie rozwinął w swym traktacie “De Civitate Dei” św. Augustyn stwierdzając w czwartym rozdziale, że: “Wyzbyte ze sprawiedliwości państwo podobne jest do bandy rozbójników”, napisał w traktacie”. W końcu i “szemrane towarzystwo” podlega swojemu liderowi wiążąc się z nim czymś w rodzaju “społecznej umowy”.
Brak sprawiedliwości w przestrzeni społecznej jest przyczyną wielu politycznych anomalii. Dla Augustyna sprawiedliwość jest fundamentalną normą państwowa. Dlatego “doskonałość państwa powinna być oceniana na podstawie ej normy”.
Mając na uwadze porównanie wyzbytego sprawiedliwości państwa do bandy zbirów, którego dokonał Augustyn, warto będzie na koniec przypomnieć opowiedzianą przez niego w “De Civitate Dei” historię.
“Bardzo dowcipnie, a zupełnie słusznie odpowiedział Aleksandrowi Macedońskiemu pewien rozbójnik morski. Gdy król zapytał go , cóż on sobie myśli, , że niepokój po morzu rozsiewa, ten z całą bezczelną swobodą odpowiedział: “A ty co sobie myślisz, że po całym świecie niepokój siejesz? Ale, że ja to czynię na małym okręciku, nazywam się łotrem, a ty z całą flotą, nazywasz się hetmanem”.
Często słyszymy w katolickich kręgach utarty slogan, że “polityka to roztropna służba na rzecz dobra wspólnego”. Jednak dziś, w dobie demokracji parlamentarnej, obserwujemy w polityce pewną formę gry zespołowej. Może nawet coś na wzór gry o władzę polegającej na przekonaniu elektoratu.
obiektywne normy i wartości moralne na każdym etapie politycznej rywalizacji przypominać powinny, że twarde polityczne zmaganie jest nie tylko zmaganiem z kimś, ale także, a może przede wszystkim, zmaganiem o coś. O jakieś obiektywne dobro, sprawiedliwość czy rozwój, które służyć ma wszystkim.
Naszym zadaniem apostolskim, zwłaszcza w okresie szykującej się kampanii wyborczej, której temperatura po wakacjach z pewnością wzrośnie, jest zwrócenie uwagi na to by obiektywne normy i wartości moralne, które odkrywamy w swoich sumieniach, inspirowały nas w trakcie najtwardszej nawet politycznej gry, do wierności wyboru zgodnie nie z powierzchownością i emocjami, ale w zgodzie z własnym sumieniem. Granicą, która zawsze zwraca nam uwagę na właściwy wybór, jest zawsze wyznacznik ludzkiej godności oraz wspomniana wyżej elementarna zasada sprawiedliwości.
5 lipca 2019 papież Franciszek podpisał dekret uznający cud za wstawiennictwem sługi bożego arcybiskupa Fultona Sheena. Taki stan rzeczy otwiera drogę do beatyfikacji duchownego z USA. Dlatego nasze dzisiejsze rozważania pozwolę sobie zakończyć słowami Arcybiskupa Sheena:
“Wszędzie tam, gdzie panuje sprawiedliwość, jest i wolność, lecz tam, gdzie panuje wolność, nie zawsze jest też sprawiedliwość. Może istnieć wolność bez sprawiedliwości i jest to podstawowa przyczyna wojen w dzisiejszym świecie: ludzie pragną być wolni od dyscypliny, a w szczególności chcą być wolni od wszelkiej zależności od Sprawiedliwości Bożej. Jest rzeczą faktycznie interesującą, że nasz Pan nigdy nie pochwalił tych, którzy poszukiwali wolności bez sprawiedliwości. Nigdy nie powiedział On: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną wolności”, lecz: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości” oraz „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie”. Przestańmy zatem, w imię Boga, mówić o wolności, dopóki nie zdecydujemy, dlaczego chcemy być wolni; gdy cały świat szaleje na punkcie wolności – my rozwińmy flagę sprawiedliwości, a wtedy będziemy wolni. „Szukajcie wpierw Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam przydane”.
Artur Dąbrowski
Average Rating