Ideologia lgbt przejmuje prawo
Izba Reprezentantów stanu Michigan uchwaliła ustawę o ,,mowie nienawiści”. Osobom, które krytykują procesy tranzycji na dzieciach i osobach starszych, grożą surowe kary. Zapraszamy do zapoznania się z komentarzem prezesa DIAK Artura Dąbrowskiego do niniejszej kwestii
Wszelka krytyka ideologii transpłciowej będzie karana – wynika z ustawy uchwalonej pod koniec czerwca przez Izbę Reprezentantów stanu Michigan. Jeśli senat stanowy i gubernator Gretchen Whitmer podpiszą się pod ustawą, to każdy, kto nie dostosuje się do jej zapisów, może zostać skazany nawet na pięć lat pozbawienia wolności.
Jak zauważa dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej w Częstochowie, jeszcze kilka lat temu dysforia płciowa była zjawiskiem marginalnym. – Dziś poprzez różnego rodzaju transmisje internetowe influencerów afirmujących płeć jako rzeczywistość płynną oraz edukację przedstawiającą płciowość jako rzeczywistość zmienną i antybiologiczną stawia się rodziców przed faktem dokonanym. Wychowanie seksualne staje się obowiązkową formą edukacji, która nie liczy się z potrzebami biologicznymi drugiego człowieka i nie uwzględnia wartości, którymi żyją rodzice – wyjaśnia w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. Zwraca uwagę, że w tej sprawie państwo działa przeciwko rodzinie. – Rodzic sprzeciwiający się temu procederowi musi liczyć się z tym, że będzie toczyć batalię z całym systemem aparatu państwowego, co jest rzeczą niezwykle trudną – dodaje. Przypomina również, że to rodzice powinni mieć w pierwszej kolejności prawo do wychowywania swoich dzieci, także w sferze seksualnej. – Państwo nie może dyktować warunków i sposobu edukowania dzieci w tej wrażliwej sferze, jaką jest seksualność. To nie jest miejsce dla szkoły, to nie jest miejsce dla państwa. Rodzic ma obowiązek wychowywać dzieci w oparciu o taki system wartości, jaki wyznaje. Państwo nie może odbierać rodzicom tego fundamentalnego prawa – akcentuje.
Prawo przeciw katolikom
Doktor Artur Dąbrowski zauważa, że ustawa nie tylko godzi w zagwarantowane społeczeństwu prawo do wyrażania własnych opinii, ale też wykazuje się brakiem szacunku dla wielu międzynarodowych aktów prawnych, które gwarantują podmiotom wyrażanie własnych opinii. – Kneblowanie ust amerykańskim katolikom za pomocą machiny prawnej pokazuje wyraźnie, że amerykańskiemu ustawodawstwu jest bliżej do sowieckiej Rosji niż do cywilizacji ceniącej wartości demokratyczne. Pozbawianie wartości jest niczym innym jak totalitaryzmem – podkreśla. Ograniczenie wolności słowa uderza również w Kościół. – Ten system będzie utwierdzał w przekonaniu, że księdza mówiącego o tym, że mężczyzną i niewiastą Bóg stworzył człowieka, nie należy słuchać, ponieważ reprezentuje on homofoniczne poglądy – dodaje nasz rozmówca. Przypomina również, że w USA już stosuje się zasadę Antonia Gramsciego, który uczył, że w sprawie rewolucji należy wykorzystać nawet „chwilowego sojusznika”. – W Stanach za rewizją kazań, chociażby w kontekście używania tekstu biblijnego z Księgi Rodzaju: „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”, optują jezuiccy bibliści, którzy za o. Jamesem Martinsem, promotorem lgbt w Kościele, wyjaśniają, że w obecnym kontekście kulturowym dosłownego cytatu z Biblii nie należy stosować – wyjaśnia.
Łamanie sumień
W ocenie dr. Artura Dąbrowskiego w uchwalonej przez Izbę Reprezentantów stanu Michigan ustawie wolność religijna po prostu nie istnieje. Zgodnie z neomarksistowską ideologią traktuje się ją w myśl „tolerancji represywnej” jako mowę nienawiści. Nasz rozmówca uwrażliwia, że piewcy marksizmu kulturowego nie liczą się z losem okaleczanych czy sterylizowanych dzieci, a każdą próbę obrony nieletnich – zgodnie z lewacką narracją – adwokaci mają traktować jako formę „terroryzowania i zastraszania”. Kapłani natomiast, demaskując ideologię lgbt i ukazując jej prawdziwe zamiary, popadać będą w konflikt prawny. – To jest przykład łamania nie tylko wolności religijnej, ale przede wszystkim sumień ludzkich i kapłańskich – konstatuje dr Artur Dąbrowski.
Propozycję Izby potępiają republikańscy politycy. Przedstawicielka stanu Michigan Angela Rigas powiedziała, że ta ustawa wyraźnie zezwala na wykorzystywanie kwestii urojeń płciowych jako „klasy chronionej”. – Otwiera to na wiele problemów, jeśli chodzi o sądy i dalsze uzbrojenie systemu przeciwko konserwatystom. Wygląda na to, że demokraci chcą mówić ludziom, jak mają myśleć – podsumowuje prezes częstochowskiej Akcji Katolickiej.
Average Rating