Liderka drogi synodalnej w Niemczech domaga się dostępu do aborcji
Jak informuje niemiecki portal domradio.de liczba aborcji w Niemczech zaczyna ponownie rosnąć, po wielu latach spadku tego kryminalnego procederu. W wywiadzie dla portalu domradio.de Mechthild Heil – Federalna Przewodnicząca Katolickiego Stowarzyszenia Kobiet w Niemczech – stwierdza wprost, że nie potrafi wytłumaczyć takiego stanu rzeczy.
Konstrukcje myślowe Przewodniczącej Katolickiego Stowarzyszenia Kobiet w Niemczech wyartykułowane w wywiadzie nie tylko szokują przeciętnego katolika, co w ogóle nie mają nic wspólnego z Tradycją katolicką. Przewodnicząca Mechthild Heil ubolewa nad faktem, że przy dużym dostępie edukacji seksualnej na temat wszystkich możliwości antykoncepcji dla mężczyzn i kobiet, wzrasta liczba niechcianych ciąż oraz aborcji. Tam, w jej opinii, należy szukać problemów.
No tak, dali Niemcom możliwość korzystania z antykoncepcji, którą promowano również w niemieckim Kościele bezpardonowo demolując nauczanie Jana Pawła II w tej kwestii. Hierarchowie niemieccy razem z wiernymi wyjaśniali wiernym, że korzystanie z antykoncepcji zmniejszy ilość aborcji. Taki styl myślenia okazał się mylny i przyczynił się do zmiany mentalności wielu katolików w Niemczech. Warto wspomnieć o Jeszce jednym ważnym aspekcie – aborcji będącej następstwem przestępstwa na tle seksualnym. W świetle najnowszych badań w Niemczech stanowi ona 4%. Liczba aborcji w Niemczech wzrosła w drugim kwartale 2023 r. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. W miniony poniedziałek Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden, liczba aborcji w Niemczech wzrosła o 4,5 procent od kwietnia do czerwca do około 26 700.
Przypomnę również, że czołowa liderka niemieckiej Drogi Synodalnej, Irme Stetter-Karp sprawująca urząd przewodniczącej największej katolickiej organizacji laikatu w Niemczech (ZdK), publicznie domaga się dostępu do aborcji dla kobiet. Przewodnicząca Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK) nie jest w stanie wyjaśnić dlaczego pomimo stosowania antykoncepcji liczba aborcji wzrasta. Co więcej, pani Stetter-Karp domaga się bezgranicznego dostępu do aborcji dla Niemek na terenie kraju. Szefowa ZdK twierdzi wprost, że: ”Życie dziecka może być chronione tylko wtedy, gdy matka może samodzielnie powiedzieć tak swojemu dziecku”.
Przewodnicząca ZdK twierdzi publicznie, że w Niemczech należy zapewnić “ogólnokrajową interwencję medyczną w przypadku aborcji”. Ubolewa nad faktem, że “obecnie niestety tak nie jest”. A opieka ginekologiczna na obszarach wiejskich w ogóle nie funkcjonuje. Tezy stawiane przez przewodniczącą Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK) odnośnie aborcji, mają tyle wspólnego z tradycją katolicką, co “Kapitał” Marksa z Ewangelią.
Wiele lat temu emerytowany arcybiskup Kolonii, kardynał Joachim Meisner zwracał uwagę na to, że w Niemczech każdego roku zabija się 100 tysięcy dzieci. Niemiecki purpurat nie tylko skrytykował niemiecki Kościół za milczenie w sprawie aborcji. Mówił wówczas, że: “Być może tak bardzo przyzwyczailiśmy się w Kościele do klęski aborcyjnej, że więcej już jej nie zauważamy”. Hierarchowie niemieccy nad kwestią aborcji rozpostarli zasłonę milczenia. Milczenie to wykorzystali ludzie świeccy pokroju Przewodniczącej Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich, którzy pod wpływem rewolucji kulturowej wyrzekając się nauczania Kościoła dotyczącego ochrony życia nienarodzonych, sprzedali wielowiekową Tradycję za miskę soczewicy, promując zabijanie nienarodzonych
Ludzie pokroju Irme Stetter-Karp, pnąc się po szczeblach kościelnej kariery, nie tylko demolują jego doktrynę, ale promują w mediach postawy antyewangeliczne. Przestało ich interesować to, że obowiązkiem chrześcijanina jest “stać przy prawdzie, choćby miała ona wiele kosztować”. Godząc się na gender, błogosławienie związków homoseksualnych w Kościele, promując dostęp do aborcji, liderzy ZdK zapomnieli o tym, że “Chrześcijanin musi pamiętać, że bać się trzeba tylko zdrady Chrystusa za parę srebrników jałowego spokoju”.
Average Rating