Rocznica odejścia do Pana Mamy Księdza Jerzego
“Tylko silna wiara może trzymać człowieka przy życiu. Bo jak Bóg daje życie, to daje też śmierć. Ja mam spokój w duszy, bo wszystko przyjmuję z ręki Boga: czy cierpienie, czy ból, czy biedę. Jak nie akceptujesz życia, jakie masz, to nie znajdziesz spokoju”. Myślę, że wspomniane słowa mamy Księdza Jerzego – Pani Marianny Popiełuszko – oddają najlepiej głębię jej życia duchowego. To właśnie silna i autentyczna wiara nie pozwoliła mamie Księdza Jerzego pogrążać się w rozpaczy, kiedy w bestialski sposób komunistyczni siepacze zamordowali jej syna.
Autentyczna wiara pozwoliła również szczerze wypowiedzieć Mami Księdza Jerzego słowa pod adresem komunistycznych siepaczy, którzy zamordowali jej syna: “Mordercom mojego syna wszystko przebaczyłam. Niech im Bóg też przebaczy”. Podczas beatyfikacji swojego syna, przypomniała światu o ostatnim spotkaniu z synem. Mówiła wówczas: “Zostawił mi do zacerowania swoją sutannę, mówiąc: Zabiorę ją następnym razem. Jeżeli nie, to będziesz miała po mnie pamiątkę. A żegnając nas, powiedział: Pamiętajcie, jeśli umrę, nie opłakujcie mnie”. “Skamieniałam, bo nigdy nie mówił w taki sposób”.
Na to wyznanie po latach, które upłynęły od bestialskiej zbrodni, patrzymy jednak poprzez pragnienie bycia matką kapłana, które nosiła w swoim sercu. “Już wtedy przecież, gdy miał się urodzić, ofiarowałam go Bogu, żeby wziął go na służbę do siebie. Ale niczego nie wymuszałam, chciałam tylko, żeby odnalazł wolę Bożą w swoim życiu”. Dlatego właśnie ucieszyła się z faktu, że syn zakomunikował jej, iż wybiera się do seminarium.
Warto przypomnieć jeszcze jedno ważne wydarzenie z życia Mamy Księdza Jerzego. 20 października 1997 r. sali sejmowej parlamentarzyści powiesili Krzyż ofiarowany przez Matkę Błogosławionego Kapłana. Ten Krzyż był położony wcześniej na grobie bł. Księdza Jerzego Popiełuszki. W obecnym czasie jesteśmy świadkami ponownej walki spadkobierców Włodzimierza Lenina, Karola Marksa i Róży Luksemburg z religią i Kościołem. Przedstawiciele lewicy żądają również usunięcia podarowanego przez mamę Księdza Jerzego Krzyża z sejmu.
“Pan Bóg najlepiej wie, kiedy kogo zabrać” – powtarzała często mama kapelana ,,Solidarności”. Marianna Popiełuszko zmarła 19 listopada 2013 r. w wieku 93 lata. Niniejsze słowa nosiła zawsze w swoim sercu, nawet wtedy, kiedy konfrontowały się z martwym ciałem syna, wyrzucając z bólu słowa: “Synu! Co oni z Tobą zrobili…!” To Pani Marianna – Mama – jak nazywali ją wszyscy znajomi, nauczyła syna bycia wiernym prawdzie. „Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”. Echo słów wypowiedzianych przez Księdza Jerzego kilkadziesiąt minut przed męczeńską śmiercią odnajdujemy w postawie jego matki, wypowiadającej słowa: “Mordercom mojego syna wszystko przebaczyłam. Niech im Bóg też przebaczy”.
Pamiętajmy dziś o mamie Księdza Jerzego i żyjmy tak, jak ona żyła. “Prościusieńko w niebo droga. Kochaj ludzi, kochaj Boga. Kochaj sercem i czynami, będziesz w niebie z aniołkami” (Marianna Popiełuszko).
Average Rating