Wielki Piątek – “Krzyż to chwała chrześcijan” – św. Hilary z Poitiers
Najpierw była zdrada której dopuścił zaufany uczeń. Judasz bez skrupułów sprzedaje swoje dobre imię,
miłość Jezusa, dar Bożego wybraństwa do grona Apostołów za nędzne srebrniki. Niezliczoną ilość razy
powtarza się ta scena. Zdrada niszcząca i depcząca miłość małżeńską. Sprzedawanie swojego dobrego imienia za wyłudzone pieniądze oszustwa. Świadome łamanie danego słowa we wzajemnych umowach, oszustwa, wyłudzenia. Chyba każdy z nas choć raz w życiu został przez drugiego człowieka zdradzony. własne korzyści odcina, zapomina o drugi człowieku, z którym dotychczas żył w przyjaźni. Później był sfingowany proces w którym wcale nie liczyła się prawda. Czy wcześniej i później nie było tak samo? Wyroki zapadały i zapadają nadal zanim zostaną postawione zarzuty. Tak dzieje się w majestacie prawa na sądowej sali i tak dzieje się w relacjach międzyludzkich. Bez końca można wymieniać przykłady niesprawiedliwych osądów, społecznych, międzyludzkich wyroków przekreślających konkretną osobę. Bez końca można wymieniać powtarzane plotki które choć nie mają niczego wspólnego z prawdą to jednak odbierają dobre imię bez żadnego prawa do obrony.
Umęczony Jezus skazany zostaje na śmierć, która jednocześnie ma Mu odebrać dobre imię. Nie wystarczyło bowiem zabić Mistrza z Nazaretu. Trzeba było jeszcze zohydzić, wykpić Jego naukę. Kpina to doskonały sposób zniszczenia człowieka i wartości, którymi żył. Męczennik jest godny podziwu, lecz człowiek, któremu odebrano dobre imię zasługuje tylko i wyłącznie na zapomnienie i pogardę. Jezus przyjmuje wyrok śmierci krzyżowej z miłości do człowieka. „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” J 15,13. Miłość Chrystusa do człowieka jest uprzednia, to znaczy, że najpierw to Bóg ukochał nas, niezależnie od tego, czy człowiek tę miłość odwzajemni. Bóg otacza miłością każdego człowieka niezależnie od tego, jakim ten człowiek jest. Jezus składa na krzyżu ofiarę z samego siebie dla odkupienia win człowieka. W końcu Jezus Chrystus przyjmuje wyrok śmierci krzyżowej dla naszego zbawienia. Syn Boży nie oddaje swego życia na ołtarzu krzyża dla pokoju światowego, ogólnego dobrobytu, ustania wojen, zwalczenia wszelkich chorób. Na tym świecie zawsze będą troski i strapienia. Zawsze będą wojny i choroby. Nigdy nie braknie biednych i głodnych.
Jezus przyjął śmierć krzyżową dla naszej wieczności. Krzyż Jezusa przypomina nam, że jest wieczność. Jest życie po śmierci. Jest dusza nieśmiertelna. Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa skupia w sobie nasz świat z inną rzeczywistością. Splatają się w Niej sprawy boskie ze sprawami ludzkimi. Uwypukla się w niej ciemna strona naszej ludzkiej natury a zarazem otwiera się w Niej przed nami perspektywa Bożego, lepszego świata do którego kluczem jest krzyż Jezusa Chrystusa. Przed tym krzyżem
teraz uklęknijmy. Ten krzyż z miłością ucałujmy. Ten krzyż w swym sercu nośmy.
Ks. Radosław
Average Rating