Perspektywa myślenia wolna od aspektów „poprawności politycznej”

Read Time:2 Minute, 8 Second

Bizantyjski cesarz Manuel II Paleolog (1350-1425) odpierając napór wojsk tureckich oblegających Konstantynopol skupił swoją uwagę i siły nie tylko na odpieraniu ataków wroga, czy również na zawieraniu sojuszów, ale również na intelektualnej polemice.

Manuel był także autorem traktatów teologicznych, listów i dzieł z retoryki. W jednej ze swych publikacji wyjaśniał kwestie związane z dżihadem (świętą wojną) i stosowaniem przymusu w religii. Przytaczając fragment „Koranu”, pisał: „Nie ma przymusu w religii! Prawość wyróżniła się od nieprawości. I ten, kto odrzuca fałszywe bóstwa, a wierzy w Boga, uchwycił za najpewniejszy uchwyt, nie mający żadnego pęknięcia. Bóg jest słyszący, wszechwiedzący!”.

Podczas polemiki Manuel omawiając problematykę relacji między religią a stosowaniem przemocy, stwierdził: „Pokaż mi, co przyniósł Mahomet, co byłoby nowe, a odkryjesz tylko rzeczy złe i nieludzkie, takie jak jego nakaz zaprowadzania mieczem wiary, którą głosił”.

Krzewienie wiary za pomocą przemocy, w opinii Manuela II, jest sprzeczne z samą ideą religii, ponieważ przemoc jest niezgodna z naturą Boga i duszy. W tym kontekście stwietdzda, że: „Bóg nie cieszy się z krwi, a nierozumne postępowanie jest sprzeczne z Bożą naturą. Wiara rodzi się z duszy, nie z ciała. Ktokolwiek miałby doprowadzić drugiego do wiary, potrzebuje zdolności dobrego przemawiania i właściwego rozumowania, bez przemocy i gróźb. Aby przekonać rozumną duszę, nie potrzeba silnego ramienia ani żadnej broni, ani żadnych innych sposobów grożenia danej osobie śmiercią”.

Cóż dodać drobno tego stwierdzenia? Chyba nic. A może to jedno. Pamiętam jak Benedykt XVI po swoim przemówieniu na Uniwersytecie w Ratyzbonie 12 września 2006 r., odwołując się do spuścizny intelektualnej Manuela II Paleologa, został poddany krytyce przez środowiska lewicowe. Wówczas na całym świecie zawrzało. Wyrywany z kontekstu fragment przemówienia, będący w rzeczywistości cytatem Manuela Paleologa, przedstawiono jako wypowiedź Benedykta, zarzucając papieżowi islamofobię.

Przyznaję rację Fallacii twierdzącej, że: „Ratzinger ma rację, gdy pisze, że obecnie Zachód żywi rodzaj nienawiści do samego siebie, że już siebie nie kocha. Że w swojej historii widzi tylko to, co najgorsze, że nie potrafi zobaczyć w niej tego, co wielkie i czyste. Ma rację także wówczas, gdy mówi, że świat wartości, na których Europa zbudowała swoją tożsamość (moje wyjaśnienie: wartości odziedziczonych po starożytnych Grekach i Rzymianach, i po chrześcijaństwie), zdaje się osiągnąć swój kres albo schodzić ze sceny. Że Europę paraliżuje kryzys jej układu krążenia i że ten kryzys leczy transplantacjami (moje wyjaśnienie: imigracją i wielokulturowością), które mogą jedynie zniszczyć jej tożsamość. I ma rację także wtedy, gdy mówi, że odrodzenie islamu nie karmi się wyłącznie nowym bogactwem krajów posiadających ropę, karmi się także świadomością, że islam może oferować przestrzeń duchowości. Duchowości, której stara Europa i cały Zachód się wyrzekły”.

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Św. Tomasz z Akwinu apostoł zdrowego rozsądku
Next post Przyszłość Kościoła wyrośnie z tych, których korzenie są głębokie i którzy żyją czystą wiarą