Gazowy układ

Read Time:4 Minute, 27 Second

23 sierpnia 1939r. – Pakt Joachima von Ribbentropa i Wiaczesława Mołotowa.

* Uzgodnienia wymienionych wyżej „smutnych panów”, pozbawiły niepodległości: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii oraz Rumunii. Jednak kilka dni wcześniej, podczas pobytu w Berlinie, Niemcy i Rosjanie w dniu 19 sierpnia podpisali radziecko-niemiecką umowę handlową, na mocy której Niemcy otrzymały od Sowietów:

* 2,7 mln t złomu metali kolorowych
*2,0 mln t produktów naftowych
*1,5 mln t ziarna zbóż
*1,2 mln t wyrobów walcowanych
*1,5 mln m³ drewna
*350 tys. t miedzi
*280 tys. t manganu
*100 tys. t bawełny
*42 tys. t chromu
*30 tys. t surowca kauczukowego.
W zamian za surowce bracia naziści, sprezentowali braciom komunistom, własną technologię militarną.

9 kwietnia 2009r. – Pakt Gerharda Schrödera i Dmitrija Miedwiediewa Nord Stream 1.

* Uzgodnienia kolejnych „smutnych panów” w ramach inicjatywy Северный поток один lub jak ktoś woli Nord Stream one, polegały na sfinalizowaniu umowy o położeniu rury gazowej na dnie Bałtyku, która w ramach tranzytu pomijać będzie Polskę, Ukrainę oraz kraje bałtyckie. Zaraz po zakończeniu urzędowania byłemu socjaldemokratycznemu kanclerzowi Niemiec etacik w radzie nadzorczej Nord Stream podarował sam Влади́мир Влади́мирович Пу́тин. Jeżeli chodzi o zyski Gazpromu to wiceprezes tej instytucji w raporcie poinformował opinię publiczną o tym, że w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2021 r. firma zarobiła 1,5 bln rubli, czyli 20,09 mld dol.

23 sierpnia 2021r. – Pakt Angeli Merkel i Władimira Putina.

*Jak informowała telewizja Deutsche Welle zakończenie budowy Nord Stream 2 przypieczętowano w rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow, czyli pamiętnym dniu zawarcia układu dwóch bliźniaczych totalitaryzmów, których na zawsze symbolami pozostaną Hitler i Stalin. O tym, że apetyt rośnie w miarę jedzenia wiedzą wszyscy. O tym, że Gazprom od stycznia do września 2021 r. zaspokoił ponad 53 proc. europejskiego importu gazu, wie jednak niewielu. Cóż takiego się stało, że w przestrzeni medialnej przemilczano fakt, że rosyjskie konsorcjum w ciągu dziewięciu miesięcy ubiegłego roku zarobiło rekordową sumę 1,5 bln rubli (20,09 mld dol.) na handlu gazem? W końcu publicznie tym faktem chwalił się wiceprezes Gazpromu Famił Sadigow, zaraz po opublikowaniu raportu. No cóż Angela i Władimir celebrowali życiowy deal żyjąc w jego oparach. Fakt jest taki, że niemiecko-rosyjska komitywa w roku 2021 wygenerowała kwotę, która przewyższyła każdy zysk Gazpromu, jaki osiągnął za dowolny zakończony rok kalendarzowy w historii.

Przed inwazją Rosji na Ukrainę niemieckie media informowały z dumą, że budowa gazociągu Nord Stream 2 została już zakończona, a sam gazociąg czeka na uruchomienie. Sytuacja zmieniła się diametralnie w momencie wkroczenia wojsk rosyjskich na Ukrainę. W perspektywie postępujących działań wojennych świat przekonywał się o tym, że kanałami Nord Stream 2 będzie płynął nie tylko gaz, ale przede wszystkim pieniądze, za które Rosjanie zakupią bomby, pociski, czy też broń, która przyczyni się do unicestwienia Ukraińców.

Stare i nowe paradoksy.

*W takim stanie rzeczy Niemcy postanowili wyjść z twarzą z tej sytuacji, a może nawet lepiej powiedzieć, z tym, co na tym obliczu z resztek ludzkiej wrażliwości jeszcze pozostało. Stąd też zrodził się pomysł przekazania Ukraińcom hełmów oraz zapleśniałych pocisków „Strela”, które w większości nie nadawały się do użytku. W perspektywie mordowania ludności ukraińskiej poczyniono wysiłki w zakresie PR, aby z gazociągowego przedsięwzięcia politycznego, którego rzeczywisty cel polegał na wykluczeniu Polski, krajów bałtyckich oraz Ukrainy z dostaw gazu, należało wyjść z twarzą. Wobec tego postanowiono znaleźć winnego takiego stanu rzeczy. Rzucono losy i los padł na Gerharda Schrödera. Od momentu inwazji wojsk Putina na Ukrainę, zaczęto w Niemczech poddawać permanentnej krytyce Schrödera. Dlaczego milczano na ten temat dotychczas? Były kanclerz od momentu napaści Rosjan na Ukrainę nie poddał krytyce reżimu Putina. Nie zrezygnował również z piastowanych urzędów, które sprawuje w rosyjskich spółkach energetycznych.

Paradoksem jest to, że marcu 2022 r. prokuratura w Hanowerze potrafiła złożyć doniesienie do prokuratora generalnego federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Karlsruhe w do kwestii postawienia byłego kanclerza w stan oskarżenia za zbrodnie przeciwko ludzkości. Dziwnym trafem trafem prokuratura hanowerska, nie potrafiła zawiadomić stosownych organów o pozostawaniu w stan oskarżenia tych, którzy nie zgodzili się na blokadę systemu SWIFT dla Sbierbanku i Gazprombanku. W tej kwestii przesyłanie pieniędzy na konto reżimu Putina, który za ich pomocą dozbraja swoich żołnierzy popełniających zbrodnie przeciwko ludzkości, nie nosi znamion czynu zabronionego. W kwestii odłączania rosyjskich banków od systemu SWIFT okazało się po prostu niemożliwe. Jak widać w tej materii podmioty unijne nie działają sprawiedliwie. Sankcjom poddano siedem rosyjskich podmiotów, a pominięto całkowicie dwa największe, przez które nadal płyną pieniądze do Rosjan, dzięki którym morduje się Ukraińców.

Niestety, w tej materii nasi sąsiedzi zza Odry muszą odebrać lekcję od swego rodaka, Martina Heideggera, który w jakże wymownym stylu w publikacji „Co znaczy myśleć?”, przekonywał odbiorców o tym, że w docieraniu do myślenia, chodzi o to, żeby nauczyć się myśleć. Niestety, niemiecki myśliciel ubolewał nad tym, że „to, co poważne, daje nam do myślenia”. Dlatego to, co najwięcej z siebie daje do myślenia, wskazuje na to, że „jeszcze nie myślimy”. I tak, słodka drzemka polityków zaczadzonych poprawnością polityczną trwa w najlepsze, a pieniądze na mordowanie ludności ukraińskiej do Sbierbanku i Gazprombanku płyną szerokim strumieniem.

Nie wystarczy nagle wyciągnąć z szafy Gerharda Schrödera, twierdząc, że jest winny ludobójstwa, kiedy latami bezkrytycznie tolerowano jego układanie się z Putinem. Należy zdobyć się na odwagę zakręcenia kurków z gazem od Nord Stream oraz kurków finansowych do Sbierbanku i Gazprombanku. W ten sposób nie będzie się finansowało zbrodni przeciwko ludzkości.

Dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej