Sejm uchylił immunitet Joannie Scheuring-Wielgus

Read Time:2 Minute, 28 Second
Źródło zdjęcia: https://www.tvp.info/57481762/marek-lisinski-klamal-jest-wyrok-sadu-ws-bylego-prezesa-fundacji-nie-lekajcie-sie

W piątek 4 listopada Sejm uchylił immunitet wiceprzewodniczącej Nowej Lewicy Joannie Scheuring-Wielgus. Toruńska prokuratura oskarża poseł Scheuring-Wielgus o złośliwe przeszkadzanie w sprawowaniu aktu religijnego oraz znieważenie miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych 20 października 2020 r. w kościele św. Jakuba w Toruniu.

Za uchyleniem immunitetu Scheuring-Wielgus głosowało 236 posłów, 206 było przeciwnych, a 10 wstrzymało się od głosu. W głosowaniu nie wzięło udziału 8 parlamentarzystów. Warto przypomnieć, że skazany prawomocnym wyrokiem sądu oszust kreujący się na ofiarę księdza pedofila, jednocześnie prezes fundacji „Nie lękajcie się” był promowany przez posłankę Joannę Scheuring–Wielgus. Na organizowanych przez siebie konferencjach posłanka Scheuring–Wielgus, warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska oraz skazany przez Sąd Apelacyjny w Łodzi Lisiński oskarżali publicznie księży.

Źródło zdjęcia: Fotystory/shutterstock

W 2019 r. Scheuring-Wielgus podczas spotkania z Franciszkiem, przedstawiała papieżowi Lisińskiego jako ofiarę pedofilii. Po wysłuchaniu fikcyjnej historii, Ojciec Święty ucałował Lisińskiego w rękę. Wkrótce wyszło na jaw, że Marek Lisiński nigdy nie był ministrantem i również nigdy nie był molestowany przez księdza. Co więcej, w 2019 r. nawet „Gazeta Wyborcza” pisała o tym, że Lisiński nie tylko wyłudził kilkadziesiąt tysięcy złotych od jednej z ofiar pedofilii, ale także pożyczył od księdza pieniądze, aby później oskarżyć go o molestowanie.

Nawet artykuł w „GW” z 2019 r. nie był w stanie przekonać wiceprzewodniczącej Nowej Lewicy do wykorzystania fikcyjnej historii Marka Lisińskiego do tego, że tkwi w błędzie i podważa wiarygodność polskiego parlamentarzysty. Jak widać w postępowaniu liderki Nowej Lewicy odbija się mentalność marksistowska, którą trafnie opisał M. Bierdiajew twierdząc, że: „Komunista nie może żyć bez wroga, bez negatywnych uczuć do wroga, traci patos, kiedy wróg nie istnieje. Jeśli nie ma wroga, to trzeba go wymyślić”.

Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Scheuring–Wielgus nie może żyć bez wrogiego nastawienia do Kościoła. Bez negatywnych uczuć do Kościoła katolickiego lewacka narracja Scheuring–Wielgus po prostu nie tylko traci swój patos, ale po prostu nie istnieje. Promowanie przestępcy, świadome wprowadzenie w błąd papieża Franciszka, znieważenie miejsca przeznaczonego do wykonywania obrzędów religijnych oraz wspieranie postaw służących obrażaniu uczuć religijnych osób wierzących, to styl życia i bycia posłanki Scheuring–Wielgus. Jako spadkobierczyni myśli Marksa, niczym patron sowieckiego ruchu pionierskiego Pawlik Morozow ze wsi Gierasimowka, miota się tu i ówdzie wieszcząc swym towarzyszom, że dziś kontynuatorem roli kułaka – „pijawki na zdrowym organizmie społecznym” jest Kościół. Dlatego, gdy tylko może, to z całych sił krzyczy wskazując palcem, że Kościół to „Враг народа” („Wróg ludu”).

Co do wiceprzewodniczącej Nowej Lewicy Scheuring–Wielgus, to mamy tutaj do czynienia z klasycznym przypadkiem funkcjonowania znanej reguły- „im bardziej fakty przeczą opiniom Pani Poseł, tym oczywiście, gorzej dla faktów”. Dodatkowo Scheuring–Wielgus przepracowała przypisywaną stalinowskiemu prokuratorowi Andriejowi Wyszynskiemu maksymę -„Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”, na nieco inną wersję: „Dajcie mi duchownego, a paragraf się znajdzie”. Jak widać Marks w umysłach Lewicy wiecznie żywy.

Dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Odeszła do Pana na wieczną wartę Bogumiła Kulik
Next post Nowy zarząd „Czynu Katolickiego”